Siedzę sobie, kawkę popijam, podjadam ciasto i oglądam Wasze blogi. Najbardziej podziwiam te na których są Wasze prace, piękne poduchy, pledy, zasłony, aż mam ochotę zacząć szyć sama. Choć ja kompletnie nie potrafię nawet łaty naszyć, a co dopiero uszyć piękną poszewkę, czy narzutę, zazdroszczę Wam takich umiejętności. Może i ja kiedyś zbiorę w sobie siłę, odwagę i wynajdę w sobie odrobinę pasji do szycia, tak bardzo bym chciała. Marzy mi się równie decoupage, ale nie wiem jak się do tego zabrać? Co muszę mieć? Od czego zacząć? Mam ochotę jednak zacząć coś tworzyć.
Pochwalę się Wam prezentem od synka i męża, zegarkiem elektronicznym :D Jak dla mnie - cudo :)
Ściskam ciepło i życzę pogodnej niedzieli :)
miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńDziękuje, na wzajem :D
UsuńMilej niedzieli .
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia ! :)
Pozdrawiam
Dziękuje:D Pozdrowionka
UsuńJa już od dłuższego czasu noszę się z chęcią i zamiarem zakupu maszyny do szycia i też zacząć coś "tworzyć" bardziej,że tak powiem "profesjonalnie" a nie tylko szyć w rękach.Wszystkiego się tak nie da zrobić.Ale już niedługo mam urodziny więc zapowiedziała mężulowi co ma mi kupić na prezent ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
oj też bym chciała mieć maszynę :D może, też mam urodziny za 4 miesiące :D ściskam ciepło.
UsuńDecoupage wcale teki trudny nie jest, na necie znajdziesz wiele tutoriali co i jak zrobić. Przedmiot matowisz, malujesz (np na biało). Serwetkę (taką zwykłą papierową) dzielisz na warstwy i korzystasz tylko z tej z nadrukiem. Przykładasz wycięty motyw do przedmiotu i pędzelkiem namaczasz go w kleju wikol zmieszanym z wodą (o konsystencji mleka). Po wyschnięciu lakierujesz kilka razy. To tak na szybko. A jakbyś miała z czymś problem to pisz do mnie;)
OdpowiedzUsuńoo faktycznie to nie jest takie trudne - póki czytam, w takim razie będę próbować :) myślałam że jakiś specjalny klej jest potrzebny, a tu proszę taka niespodzianka. Dziękuje Ci bardzo za radę, serdecznie pozdrawiam.
Usuńżycze udanego popołudnia:))
OdpowiedzUsuńDziękuje:)
Usuńcudny serwis pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńdziękuje, pozdrowionka :)
UsuńJa też ostatnio wcinam tony ciasta. To ta jesień za oknem tak na mnie wpływa:-)
OdpowiedzUsuńFajny zegareczek, przypomniał mi dawne czasy.
Pozdrawiam
Dzięki Kochana:D tak ładnie to ujmę, że te słodkości mi już bokiem wychodzą i muszę zmobilizować siły na odchudzanie i ćwiczenia:D Pozdrawiam ciepło ;)
UsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń